Czasem zastanawiam się, jak wiele jest jeszcze nieodkrytych rzeczy i zjawisk. To, co wydaje się fantastyką dzisiaj, juto może być prawdą i nauką. Magiczne podróże, inne światy i tak dalej mogą niedługo być rzeczywistością. W końcu możliwe, ze wszystkie inne wymiary istnieją, a my po prostu nie jesteśmy w stanie się do nich dostać. O tym co by było, gdyby taka wyprawa się udała, opowiada komiks Most Heksagon.
Diuna autorstwa Franka Herberta to niezwykle ważna i wpływowa powieść science fiction. Znaczna część sagi o świecie przyszłości i losach planety Arrakis jest fascynująca i godna polecenia. Cykl zyskał wielu fanów i doczekał się kontynuacji i prequelów spod ręki innych twórców. Zbliżamy się do 60 lat od premiery oryginału, a ludzie wciąż są zainteresowaniu Diuną i jej bohaterami. Dobrym przykładem tego jest komiks Diuna: Ród Harkonnenów.
Luty jest najkrótszym miesiącem roku. Mimo to dzieje się sporo. Premiery świetnych gier, jakieś filmy, mangi, seriale i książki. Masa dobroci. Do tego jeszcze dochodzi moja nowa tradycja, czyli wyczekiwanie na pudełko z gadżetami od Pixel Box. Co w lutowym pudełku piszczy?
Styczniowa pogoda w tym roku pełna jest niespodzianek. Jednego dnia mamy zimę na całego, by kolejnego dnia poczuć jesienne lub nawet wiosenne klimaty. Brakuje nam tylko upałów rodem z lata w ciepłym kraju i będziemy mieli pełną paczkę pogodowej niespodzianki. Jeśli mowa już o paczkach z niespodziankami to w moje ręce wpadł kolejny Pixel Box. Ciekawe co tym razem w pudełku piszczy?
Mijający rok, to naprawdę dziwne, momentami smutne i męczące 12 miesięcy. Jednak obok słabych chwil na pewno każdy miłe też miłe i ciepłe momenty. Jeśli nie było ich zbyt wiele, to teraz w okresie świątecznym jest okazja to nadrobić. W końcu nie ma to, jak kubek ciepłej herbaty, uśmiech bliskiej osoby i fajny prezent, jaki jej podarowaliśmy. Dlatego po raz kolejny zdecydowałem się wpaść z kilkoma pomysłami na to, czym można obdarować innych. Może któryś z moich pomysłów was zainspiruje? Ewentualnie można potraktować to jako listę rzeczy, które ja chciałbym dostać.
Black Friday/week/month już za nami i po zakupowym szale i fikcyjnych promocjach pora ruszyć do sklepów na zakupy i po prezenty. W końcu za rogiem Mikołajki i Gwiazdka i trzeba nabyć stertę rzeczy. Czasem trudno się zdecydować na prezent, albo mamy problem z tym co wybrać poza gotówką lub jakimś giftcardem. Dlatego zdecydowałem się wpaść z kilkoma pomysłami na to czym można obdarować innych. Ewentualnie można potraktować to jako listę rzeczy, które ja chciałbym dostać.
Długo zastanawiałem się, czy napisać ten tekst, bo ciągle mam wrażenie, że czegoś w nim będzie brakować. Jednak nie mogę odkładać tego w nieskończoność.
Są takie piątkowe wieczory, że chcesz wyłączyć wyższe funkcje umysłowe, rozwalić się na kanapie, otworzyć piwo i obejrzeć zabawny, niezobowiązujący, dobrze zrealizowany film. W standardowym weekendowym wydaniu tego typu potrzeba byłaby zapewne zrealizowana za pomocą wieczornego seansu w multipleksie, po którym będzie miała miejsce wizyta w pubie. Albo odwrotnie. Wielu z nas jednak zostanie w domu, wpasuje się w to dobrze znane wgłębienie po prawej stronie kanapy, uruchomi Netfliksa i wybierze np. film Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga. I nie będzie to wcale taki najgorszy wybór.
Jaka Eurowizja jest, wszyscy wiecie. Bardzo europejska i bardzo kiczowata. I jako taka ma wielu fanów - jedni lubią ten konkurs ironicznie, a inni są prawdziwymi fanami. W tym roku z wiadomych przyczyn Eurowizja się nie odbędzie, ale z pomocą przychodzi reżyser Polowania na druhny, który razem z tytanem współczesnej komedii, Willem Ferrellem, zaprasza na fabularyzowaną wersję wydarzenia.
Netflix to jeden z serwisów, które ratują nas przed znużeniem podczas walki z pandemi-nudą. W ostatnim czasie łatwiej znaleźć tam rzemieślnicze zapychacze zamiast wysokiej jakości produkcji, jednak szwedzki Kalifat stanowi niezwykle przyjemne odstępstwo od tej reguły.
Kwarantanna, która obecnie panuje naokoło nas ma jedną zaletę (przynajmniej dla mnie), mogę w końcu spokojnie nadrobić komiksy, których parę się zebrało, podczas kiedy chłonęło się inne dobra popkultury.