Piąty król Anna J. Szepielak 8,4
ocenił(a) na 812 tyg. temu „Piąty Król” to II tom powieści z czasów Jagiellonów, którą miałam okazję przeczytać bez większego zawodu, a z ogromną przyjemnością. Tym razem przenosimy się w czasy Zygmunta Starego. O ile w pierwszym tomie wątek związku przyszłego króla z Katarzyną Telniczanką był dość irytujący, o tyle tutaj robi się poważniej, a samą partnerkę Jagiellona da się obdarzyć odrobinką sympatii.
Jedyne, co wybijało mnie z historycznego rytmu w czasie czytania, to kilka stron poświęconych opisowi wyszkolonego psiaka, który na polecenie owej Katarzyny zniszczył pewne pismo. Według mnie te część powieści była nieco chaotyczna i niepotrzebna. Wolałabym, by poświęcono ją choćby na opis ostatnich chwil Elżbiety Rakuszanki.
Mimo wszystko „Piąty król” obfituje w wiele chwytających za serce scen, czy i takich wywołujących uśmiech na twarzy. Bardzo ładnie Autorka rozpisała tutaj dworzan i bliskich Zygmunta. Muszę przyznać, że nie zgubiłam się ani razu na zasadzie: kto jest kim czy co tu robi.
Kilka postaci otrzymało od Pisarki naprawdę ciekawe osobowości, charyzmę czy komiczność, nadające niektórym wydarzeniom dodatkowe, lżejsze znaczenie i rozładowujące atmosferę.
W II tomie znajdziemy również wiele psychoanalizy postaci, smutku, żałoby, rozterek i emocji. Te zostały tutaj opisane naprawdę kunsztownie, ze smakiem, z odpowiednią podniosłością, gdy tego wymagała sytuacja. Choć przyznam, bywały momenty, w których szczegółów wydarzeń czy rozmów było sporo i przytłaczały, co powodowało, że musiałam odpocząć od czytania.
***
Bardzo dobrym pomysłem na tę książkę jest wyłączenie z niej lat, w których do Zygmunta dołączyła Bona Sforza. Na rynku jest tak wiele powieści o tej królowej, większość dość podobna, więc miło było przeczytać o początkach Jagiellona i jego młodości, jakie z kolei są pomijane w tamtych lekturach. Odrobinę zawiodło mnie jednak to, że momentami akcja bardzo przyspieszała, w efekcie czego, czułam niedosyt, np. w wątku Barbary Zápolyi.
Widać w tym tomie duży rozwój Pisarki jeśli chodzi o komponowanie powieści osadzonej w tamtych czasach. Ta jest dużo płynniejsza, spójniejsza i mam wrażenie, również bardziej rozemocjonowana niż I tom, co sprawia, że postaci i wydarzenia nie są papierowe, a ludzkie i ciekawe.